Podróżujemy po Azji z dziećmi

Podczas naszej półrocznej podróży po Azji spędziliśmy dwa tygodnie na Borneo, a dokładnie w malezyjskiej części wyspy, w stanie Sabah.

Jeśli również chcecie się tam wybrać, mamy dla Was garść informacji praktycznych.

Wiza

Nie jest wymagana na pobyty turystyczne do 90 dni. Na lotnisku wystarczy pokazać paszport ważny min. 6 miesięcy, dostaje się pieczątkę i po sprawie.
Na naszej pieczątce było wprawdzie napisane, że możemy przebywać we Wschodniej Malezji, ale bez żadnej kontroli paszportowej z terminala krajowego polecieliśmy do Kuala Lumpur w Malezji Zachodniej. Nie mieliśmy też z tego powodu żadnych problemów, gdy wyjeżdżaliśmy już z Malezji.

Pieniądze

W Malezji walutą jest ringgit (MYR). Wart prawie tyle co złotówka, więc przeliczanie jest proste.
1 MYR to ok. 0,93 PLN / 0,25 USD / 0,22 EUR / 0,19 GBP (stan na luty 2019).

Ceny

Generalnie niższe niż w Polsce.
Szczególnie jeśli chodzi o restauracje - znajdą się opcje na każdy budżet. Wielu Malezyjczyków żywi się poza domem i na straganie albo w prostej restauracji można zjeść ryż czy nudle za 5 ringgitów (ok. 4,70 PLN).
Oczywiście można też dostać podobny posiłek w turystycznej restauracji pięć razy drożej.
Lokalna kawa (kopi) kosztuje w restauracji max 3 MYR, niestety włoska kawa jest droga i za cappuccino trzeba często zapłacić 15-18 MYR (14-17 PLN).
Tanie (i smaczne) są natomiast owoce. Mango kosztuje 4-6 MYR, a świeży kokos to wydatek ok. 5 MYR,
Pranie z suszeniem w pralni samoobsługowej to wydatek 10-15 MYR.

Bankomaty

Jest ich dużo w większych miastach. W Kota Kinabalu i Sandakanie są zlokalizowane w wielu miejscach, zarówno w okolicy centrum, jak i na lotniskach.
Natomiast poza miastami jest z tym problem. Ani w Parku Narodowym Kinabalu ani w Poring ani w Sepiloku nie ma bankomatów (najbliższe są odpowiednio w Kundasang, Ranau i Mile 8 - przynajmniej 10 km od atrakcji turystycznych). Warto więc zaopatrzyć się w gotówkę zawczasu.

Żadne bankomaty, z których korzystaliśmy, nie pobierały prowizji za wypłatę. Zdarzały się jednak takie, w których nie działały karty zagraniczne. Polecamy bankomaty Maybank.

Karty płatnicze

W Malezji karty nie są powszechnie akceptowane (w przeciwieństwie do tego, co mówi Lonely Planet). Nawet 7-Eleven nie przyjmuje kart płatniczych.
W niektórych supermarketach można płacić kartą, ale tylko za większe zakupy np. od 100 MYR.
Nieliczne restauracje (ok. 10% z naszego doświadczenia) przyjmują płatność kartą. Czasami za taką usługę do rachunku doliczane jest dodatkowe 3%.
Za wszystkie bilety wstępu (np. do parku narodowego) płaci się tylko gotówką.

Transport

Po Kota Kinabalu i Sandakanie kursują autobusy miejskie - bez klimatyzacji, z otwartymi drzwiami. Są bardzo tanie (1 MYR), nie mają rozkładu i odjeżdżają z przystanku początkowego, gdy się zapełnią. Przystanki pośrednie często nie są wcale oznaczone, trzeba zasięgnąć języka gdzie należy czekać.

W praktyce często trzeba polegać na taksówkach albo korzystać z aplikacji Grab, by wezwać prywatny transport. Może on być nawet dwa razy tańszy niż taksówka i zawsze ma klimatyzację (taksówki raczej jej nie mają).

W Sabah istnieje jedna stosunkowo krótka (134 km) linia kolejowa, która ma małe znaczenie turystyczne - zaczyna się kilkanaście kilometrów od centrum Kota Kinabalu i biegnie na zachód przez Beaufort do prowincjonalnego Tenom. Nie korzystaliśmy, więc nie opiszemy wrażeń.

Podstawą transportu pozamiejskiego są autokary i minibusy. Minibusy odjeżdżają często z centrów miast (w Kota Kinabalu jest to tzw. Shell Plaza i parking autobusowy na przeciwko Ratusza), ale dopiero wtedy, gdy są pełne. Nie da się zarezerwować biletów.

Autokary odjeżdżają z dworców autobusowych, które są zlokalizowane albo przy drodze wylotowej z miasta albo przy obwodnicy. Bilety można zarezerwować wcześniej, np. na stronie EasyBook. Bardzo często zdarzają się opóźnienia (tak jak u nas: godzina na starcie albo półtora godziny na mecie). Z tego powodu, jeśli chcemy wsiąść gdzieś po drodze, warto zostawić firmie autobusowej swój numer telefonu.

Na dłuższe dystanse warto rozważyć również samolot. AirAsia i Malaysia Airlines obsługują wiele tras z Kota Kinabalu (np. Sandakan, Miri, Tawau).

Noclegi

Nocowaliśmy głównie w hotelach i średnio za nocleg ze śniadaniem płaciliśmy ok. 140 zł.

Polecamy:

  • Sepilok - zarezerwowaliśmy nocleg w Sepilok Jungle Resort, bo był blisko Centrum Rehabilitacji Orangutanów i miał dobre opinie. Kiedy dotarliśmy na miejsce, okazało się, że do naszej dyspozycji jest basen, a teren ośrodka jest naprawdę piękny - z dżunglą dookoła dużego stawu.
  • Kinabatangan - Nature Lodge Kinabatangan - ten nocleg zarezerwowaliśmy jako część wycieczki po dżungli organizowanej przez Nasalis Larvatus Tour. Cała organizacja była na wysokim poziomie, w cenie były aż 4 rejsy łódką, 3 trekkingi i 6 posiłków. Na stronie internetowej pakiet 3D 2N (3 dni, 2 noce) można zabukować za 715 MYR, my rezerwowaliśmy w siedzibie firmy w Kota Kinabalu (z tygodniowym wyprzedzeniem) i zapłaciliśmy 500 MYR za osobę, dzieci gratis. Bardzo polecamy.
  • Sandakan - skusiliśmy się na jedną noc w Sheratonie (Four Points), by odpocząć po dżungli, i był to świetny wybór. Pokoje są przestronne, mają super wygodne łóżka, piękny widok z okien, a w cenie jest możliwość korzystania z basenu na dachu i duży bufet śniadaniowy (podobno najlepszy w mieście) z pyszną kawą. Do tego ceny za tak wysoki standard są korzystne (my płaciliśmy 275 MYR - ok. 260 PLN).

Internet

Na Borneo publiczne bezpłatne wi-fi znaleźliśmy tylko na lotnisku. W hotelach zawsze mieliśmy jakiś internet (raczej słaby), z wyjątkiem domków w dżungli, gdzie o udostępnienie internetu trzeba było prosić i wi-fi działało tylko w recepcji.

Warto więc zaopatrzyć się w malezyjską kartę SIM.
Z naszego researchu wynikało, że najlepszy zasięg na Borneo ma Cellcom. My kupiliśmy zestaw startowy za 10 MYR, który daje 5 ringgitów kredytu na start, ważnego przez 3 dni. Doładowania są dostępne praktycznie w każdej małej mieścinie.
Co ważne - żeby z Internetu dało się korzystać należy aktywować któryś z płatnych pakietów (*118#), w przeciwnym wypadku prędkości są rzędu 10 kb/s.

Język

Nie mieliśmy żadnych problemów komunikacyjnych. Prawie wszyscy w Sabah mówią po angielsku, dużo lepiej niż w Malezji Wschodniej. Zdziwiło nas, że często można zobaczyć napisy tylko w języku angielskim, chociaż językiem oficjalnym jest malajski.

Dodaj komentarz