Podróżujemy po Azji z dziećmi

Już za godzinę wylatujemy, żeby pół roku spędzić w Azji i spełnić nasze wielkie podróżnicze marzenie. Na razie humory dopisują i wszyscy jesteśmy podekscytowani zbliżającą się przygodą. W Warszawie postanowiliśmy jeszcze pożegnać się z europejską kuchnią i wpadliśmy do czeskiej restauracji na smażony ser - jeden z największych przysmaków Lucynki (i w sumie wszystkich nas, nie będę ukrywać ;)).

Teraz ostatnie chwile na lotnisku spędzamy na trampolinie (mali) i przy kawie (duzi). Czekamy na lot do Helsinek, a stamtąd już wreszcie polecimy do Korei Południowej. Spędzimy tam miesiąc, potem miesiąc w Japonii, skąd polecimy do Tajwanu. Później czekają nas jeszcze Chiny, Wietnam, Singapur, Malezja i Tajlandia.

To znaczy - taki jest plan. A co naprawdę się wydarzy, to się jeszcze okaże. Do usłyszenia w Seulu! :)

Dodaj komentarz