Podróżujemy po Azji z dziećmi

Japońskie szybkie pociągi, shinkanseny, łączą większość głównych miast na wyspach Honsiu, Kiusiu i Hokkaido. Jeżdżą one z prędkością do 320 km/h i są znane z wygody (rzeczywiście, mają bardzo dużo miejsca na nogi i odwracane siedzenia tak, że można sobie wybrać, czy siedzi się przodem, czy tyłem do kierunku jazdy) oraz bezpieczeństwa (podobno nie spowodowały jeszcze żadnego poważnego wypadku, a jeżdżą od lat 60.). Istnieje też legenda, która mówi, że shinkanseny nigdy się nie spóźniają. Niestety, mieliśmy okazję na własnej skórze przekonać się, że to nieprawda.

Pociąg o nazwie Hikari, który miał zawieźć nas z Hiroszimy do Fukuoki, przyjechał na stację punktualnie. Zajęliśmy miejsca i... czekaliśmy 1,5 godziny na odjazd. W tym czasie nie podano ani jednej informacji na temat przyczyn opóźnienia, ani tego, czy w ogóle pojedziemy. Dziwiło to tylko białych turystów, którzy głośno snuli domysły, czemu tak długo stoimy na stacji. Przecież wszyscy słyszeli o tych jeżdżących co do sekundy zgodnie z rozkładem japońskich pociągach!

Japońscy pasażerowie siedzieli grzecznie w fotelach i niczym się nie przejmowali. My staraliśmy się zachować spokój i składaliśmy żurawie z papieru, choć trochę stresowała nas wizja spóźnienia na samolot. Oczekiwanie osłodził nam (aż za bardzo) tradycyjny lokalny przysmak - momiji manjū, czyli ciastka w kształcie liścia japońskiego klonu z nadzieniem ze słodkiej czerwonej fasolki, którymi obdarował nas jeden ze współpasażerów. Ostatecznie pociąg ruszył (nadal bez żadnych wyjaśnień), a my mieliśmy jeszcze na dworcu w Fukuoce tyle czasu, żeby wstąpić do kawiarni Hello Kitty Shinkansen i sprawić radość naszym córkom słodkościami z wizerunkiem tej kreskówkowej postaci (To wcale nie kot, jak podkreśla jej twórca!).

Hello Kitty, która 1. listopada obchodziła 44. urodziny, jest w Japonii bardzo popularna i jej wizerunek zobaczyć można na każdym kroku. Dlatego nikogo nie dziwi, że nawet jeden z szybkich pociągów, nazywany Hello Kitty Shinkansen, cały ozdobiony jest tą sympatyczną kotopodobną postacią. Mieliśmy przyjemność jechać nim na trasie Onomichi-Hiroszima (cała jego trasa to Osaka-Fukuoka) i byliśmy zaskoczeni, bo każdy z nas spodziewał się czegoś innego :) Ja myślałam, że czeka nas świetna zabawa w kąciku dla dzieci, a Adam miał nadzieję na dobrą kawę i ciacho. Okazało się, że w pociągu jest tylko miejsce do robienia sobie zdjęć z dużą figurą Hello Kitty-konduktorki oraz sklep z pamiątkami. Zaskakujące było też to, że również dorośli Japończycy mają hopla na punkcie tej postaci. Dorośli mężczyźni w garniturach, robiący sobie zdjęcia na różowej ściance i palący papierosy w różowej palarni to trochę nietypowy widok ;)

Dodaj komentarz