Koreańska moda
W Seulu znajduje się pięć wielkich pałaców wybudowanych przez królów z dynastii Joseon - Changdeokgung, Changgyeonggung, Deoksugung, Gyeonghuigung i Gyeongbokgung. Dzisiaj wybraliśmy się do największego z nich - pałacu Gyeongbok, położonego malowniczo na tle góry Bugak. Jak na razie to jeden z najpiękniejszych widoków, jaki znaleźliśmy w Seulu.
Najpierw obejrzeliśmy zmianę warty. Żołnierze ubrani w kolorowe stroje i grający na tradycyjnych instrumentach nie zainteresowali jednak Lucynki tak bardzo, jak osoby ubrane w koreański strój narodowy - hanbok. Piękne sukienki to jest to, co Lucynka uwielbia. Kiedy więc okazało się, że w okolicach pałacu jest mnóstwo wypożyczalni takich właśnie strojów, nie mogliśmy odmówić jej przyjemności wystrojenia się.
Znalezienie właściwej kreacji to niełatwe zadanie. Lucynka jest bardzo wymagająca i dopiero w trzeciej odwiedzonej przez nas wypożyczalni wybrała odpowiednią suknię. Dorotka była tym razem mniej wybredna i już pierwszy założony strój spodobał jej się na tyle, że nie chciała przymierzać innych.
Na dalsze zwiedzanie pałacu wybraliśmy się więc z dwiema koreańskimi księżniczkami, wzbudzającymi wielkie (jeszcze większe niż zwykle) zainteresowanie wśród Azjatów. Na szczęście Lucynce ani Dorotce to nie przeszkadzało. Czasem nawet łaskawie zgadzały się pozować komuś do zdjęć. A kiedy były już zmęczone zamieszaniem, które same wywołały, postanowiły posilić się przysmakiem tutejszych dzieci, czyli kolorową watą cukrową :)